Majówki Planety Dzika – pomysł na weekendy majowe
Majówkowe wspominki

Jak już żaliliśmy się na naszym Facebooku, w tym roku nie wybraliśmy się nigdzie na majówkę i w domu spędzamy pierwsze wole majowe dni. Trochę przyczynił się do tego znany wszystkim wirus, trochę praca, która nie pozwoliła się od siebie odpędzić nawet na świąteczne dni. Jednak siedzenie na tyłku jest do nas wielce niepodobne, więc już snujemy plany na wiosenny wyjazd…. Co się odwlecze to nie uciecze, jak mawiają.
Tymczasem postanowiliśmy zebrać w listę nasze majówkowe wyjazdy z ostatnich 4 lat, tylu ile istnieje Planeta Dzika. Może wśród nich znajdziecie inspiracje na własne wyjazdy, majowe, czerwcowe, jakiekolwiek! Wszystkie wyjazdy, o których zaraz przeczytacie obejmują trasy w Polsce, więc nawet na czas zamknięcia granic będą jak znalazł. Liczymy, że dzięki naszym propozycjom znajdziecie swój idealny pomysł na weekendy majowe.
Rok 2016. Bieszczady
Zaczynamy mainstreamowo, bo od kilku lat raczej o polskich Bieszczadach inaczej się nie mówi. A na pewno nie w wydaniu naszym z 2016 roku, kiedy to wybraliśmy się na 3-dniowy pieszy rajd po Połoninach. Pogoda była parszywa, na Wetlińskiej pierwszego dnia złapała nas siermiężna burza, a ubrania nie chciały wyschnąć do końca wycieczki. Na pocieszenie od losu dostaliśmy piękny widok z Tarnicy, docierając na szczyt akurat kiedy niebo łaskawie odsłoniło przed nami swe oblicze.
Co ważne dla naszego projektu, to właśnie na wędrówce po Bieszczadach narodził się pomysł utworzenia bloga o naszych podróżach.

Rok 2017. Podkarpacie, lecz nie góry
Kolejny rok, kolejny wyjazd na Podkarpacie, lecz tym razem nie w góry, a na rowerowy rajd po województwie, które wciąż pozostaje nieodkryte przez masy. Te lgną nad Solinę lub we wspomniane już Bieszczady, nie wiedząc nawet, ile niestandardowych atrakcji ucieka im sprzed nosa. Skanseny, drewniane chatki, zamki i wiszące mosty – same smakołyki dla rowerowych podróżników. W naszych wspomnieniach z tego roku, poza przejmującym chłodem i deszczowa pogodą, najbardziej utrwalił się właśnie skanseny – w Markowej i Kolbuszowej. Więcej o tym rajdzie przeczytacie tutaj.

Rok 2018. Mazury i Warmia

Ten północny region Polski zwykło nazywać się w odwrotnej kolejności niż w tytule, jednak będąc wierną porządkowi odwiedzanych krain geograficznych, celowo zapisałam je w takiej formie. Majówka w 2018 roku przeciągnęła nam się do 8 dni, co umożliwił sprzyjający układ kalendarza. Wyjazd tym razem nie obdarował nas deszczem. Ogrom zabytków i piękna przyrody sprawił, że żałowaliśmy, ze nie wzięliśmy drugiego tygodnia wolnego. Z najlepszych turystycznych perełek, godnych polecenia możemy zgodnie wymienić Zamek w Lidzbarku, Piramidę w Rapie, Malbork i Wilczy Szaniec. A zainteresowanych tematem odsyłamy do serii artykułów o naszym rajdzie po Mazurach i Warmii. Może znajdziecie tam jakiś dobry pomysł na weekendy majowe?
Rok 2019. WTR i Śląsk
W 2019 roku mieliśmy krótką, ale intensywną majówkę. Postanowiliśmy sprawdzić, jak jedzie się Wiślaną Trasą Rowerową (WTR) i ruszyliśmy z Krakowa do Oświęcimia szlakiem wzdłuż Wisły. Następnie zapuściliśmy się na Śląsk i zwiedzaliśmy jego zakamarki, głównie przy granicy z Czechami. Serdecznie polecamy rowerowe odkrywanie tego regionu, a także sprawdzenia, co ciekawego do zaoferowania mają nasi sąsiedzi, Czesi. Może skusi Was wycieczka na Morawy i zobaczenie kompleksu bunkrów w Darkovicach pod Hlučínem? Serdecznie polecamy, nie tylko na rower.

I co dalej?
Ten rok, jak pewnie dla wielu podróżników, tak i dla nas póki co jest dość jałowy w wyprawy i eskapady. Nie mniej, korzystając ze stopniowego łagodzenia obostrzeń epidemiologicznych planujemy niebawem nadrobić zaległości i ruszyć w rowerową trasę. O wszystkim będziemy informować na naszym Facebook. Sprawdzajcie koniecznie!