Jak bezpiecznie nocować w namiocie na dziko
Nocowanie na dziko w Polsce
Kto nas czyta, ten wie, że podczas naszych rowerowych wojaży najczęściej nocujemy w namiocie. Nierzadko zdarza nam się rozbijać namiot poza kempingami, czyli, „na dziko”. Według polskiego prawa praktyka ta nie jest do końca legalna, zwłaszcza w terenach leśnych o czym dowiadujemy się z ustawy o lasach. W art. 30. 1. czytamy, że: „W lasach zabrania się:
(…)
10) biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego; (…)”
Oznacza to, że nie uzyskawszy pisemnej zgody nadleśnictwa, w którym akuratnie przebywamy, nie możemy rozbić namiotu na terenie lasu. Poza tym, biwakowanie zakazane jest w Parkach Narodowych (co oczywiste) oraz na wydmach i plażach i oczywiście terenach prywatnych. Co więc pozostaje rowerzyście-podróżnikowi? Może udać się na kemping lub znaleźć miejsce do spania poza lasem. Albo na bakier prawu, znaleźć swoją niszę w lesie.

Dobre miejsce
Tak jak stanowczo i definitywnie odradzamy łamania prawa dotyczącego nocowania w Parkach Narodowych, tak z ręką na sercu przyznajemy, że nie raz nocowaliśmy w „zwykłym” lesie bez uzyskania zgody leśniczych. Swoją drogą konia z rzędem, temu, kto ową zgodę kiedyś otrzyma. Wybierając nocleg poza kempingiem trzeba wybrać miejsce odosobnione, . Na pewno nie należy rozbijać się w zaroślach czy zagajnikach w pobliżu osad ludzkich, gdyż są to miejsca najbardziej niebezpieczne. Właśnie w takich „półdzikich” terenach kręci się najwięcej niepożądanych typów i łatwo o sytuację ryzykowną. Warto szukać miejsc za wioskami, wśród drzew lub terenie dobrze maskującym namiot (np. za pagórkiem). Świetnie sprawdzają się też tereny nadrzeczne, o ile nie są podmokłe.
Wygoda górą

Poza bezpieczeństwem musimy zadbać również o komfort naszego biwakowania. Nie rozbijamy namiotu na terenie nierównym, pofałdowanym i kamienistym. Jeśli jakiś bioenergo-ktośtam wmawia ci, że leżenie na wystających korzeniach to wszystko o czym marzą twoje plecy, wiedz, że bredzi. Nie ma nic gorszego niż obolałe mięśnie po noclegu na twardej i nierównej powierzchni. Staramy wybrać się teren jak najbardziej płaski i pozbawiony atrakcji w postaci kamyków, patyków, gniazda mrówek itp.
Jeśli wieje, szukamy miejsc odsłoniętych od wiatru. Naszą osłonę może stanowić skarpa lub ściana lasu, albo jakaś pozostałość po działalności człowieka (jak choćby mur opuszczonej chatki). Pod żadnym pozorem nie nocujemy w zagłębieniach terenu, bo te lubią wypełniać się wodą w deszczowe noce. Nikt chyba nie chce obudzić się w kałuży wody. Jeśli podróżujecie w grupie i macie kilka namiotów, rozbijcie je obok siebie, wejściem do środka, tworząc mały obóz ze wspólnym placem. Zawsze upewnijcie się, że namiot jest poprawnie rozstawimy. Śledzie solidnie wbite, linki naciągnięte.
Błogi odpoczynek

Aby dobrze wam się nocowało nie wystarczy tylko dobrze rozbity namiot w bezpiecznym i przyjemnym miejscu. Istotną rolę odgrywa też sprzęt biwakowy, który ułatwi wam odpoczynek po całym dniu wysiłku. Ważne jest by zakupić odpowiedni śpiwór. Trochę sprzętu też nie zaszkodzi. Odpowiedni czyli dostosowany do warunków klimatycznych miejsca, w którym podróżujemy. Ma zapewnić komfort termiczny, co oznacza, że w nocy nie może nam być ani za gorąco, ani za zimno. Śpiwór powinien być kupiony według wzrostu i nie powinien zajmować za dużo miejsca w sakwie. Kolejnym istotnym elementem noclegowym jest karimata, która izoluje śpiwór od podłoża i tym samym zwiększa komfort termiczny i wygodę. Polecamy również małe poduszki podróżne lub wygodne bluzy bawełniane, które podłożymy pod głowę.
Przyjemność biwakowania

Nocowanie na dziko może być świetną przygodą, jeśli zapamiętamy kilka powyższych reguł rozbijania namiotu. Jeśli decydujemy się na tę formę biwaku, niezależnie czy rozbijemy się w lesie czy na nieużytkach, zawsze sprzątamy po sobie i zostawiamy miejsce noclegu w stanie nienaruszonym. Nawet jeśli śmieci z kolacji miałyby z nami podróżować kolejną dobę, nigdy ich nie zostawiamy w terenie. Goszcząc w lesie, zachowujemy ciszę, a w miejscach potencjalnie interesujących dla żerujących zwierząt, szczelnie pakujemy jedzenie, a śmieci zostawiamy z dala od namiotu. (po nocy je oczywiście zabierając). Cieszymy się przyrodą, błogą ciszą i naturą – chłoniemy na maksa ducha podróżowania.
Rozwijamy się dzięki wam polubcie nas na Facebooku
Jeśli macie własne patenty zostawcie je w komentarzu.
Fajne rady. A jakieś porady jak rozbić namiot przy plaży , chodzi o kwestie bezpieczeństwa nie aspekty prawne?
Oczywiście im dalej od ludzi tym bezpieczniej. Na plaży występują pływy i tu wszystko zależy od aktualnej fazy księżyca oraz pozycji słońca :). Na samej plaży nie polecamy nocować, my staramy się zawsze dalej w las o ile on jest. Rowery nie bardzo lubią piasek i słoną wode.