Udaliśmy się na tygodniową wyprawę rowerową samodzielnie wytyczoną trasą. Priorytetem było odwiedzenie Parków Narodowych na wschodzie i odkrycie nieturystycznych miejscowości, perełek architektonicznych i małych cudów przyrody. W osiem dni przejechaliśmy ponad 800 km od Jarosławia do Suwałk, co chwilę zachwycając się bogactwem przyrody Kresów Wschodnich. O tym, co spotykało nas każdego dnia rajdu możecie przeczytać w postach i zobaczyć w tej galerii.
Królowie białowieskich lasów Wszystko co moje, noszę ze sobą Smutny aniołek na jeszcze smutniejszym cmentarzu w Suwałkach Polska Wschodnia Nie tylko we Wrocławiu mieszkają krasnale 😉 Cerkiew Dzik Bernard spotkał swoich krewniaków! ogródek słoneczników Nieczynna już stacja kolejowa, Białowieża Pałac Dzika przyroda białowieskich lasów Góra Grabarka nad Bugiem Chwila wytchnienia pod jedną z wielu przydrożnych kapliczek Każdy słup zamieszkany przez bociany 😉 Tratwą przez rzekę, rowerem przez wieś Szumy na tanwi Piękna Fontanna Zamość Narew ten świat odchodzi już w niepamięć Witaj w Krainie Łosia Szlak otwartych okienic Deszcz negatywnie wpływa na nastroje…. Niektóre wioski na końcu świata mają bardzo sympatyczne nazwy 🙂 Synagoga w Tykocinie Miejsce biwakowe przy Poleskim Parku Narodowym Rowery spakowane i gotowe do startu Wielkie oczy? Dzik chętnie towarzyszy nam przy obiedzie 🙂 Narwiański Park Narodowy Tak wyglądają kredowe korytarze Dzik okazał się fanem samolotów! Dzień 3 właśnie się rozpoczął. Gotowi do drogi! Polska wschodnia.