Śląsk na rowerze. Pałac w Pławniowicach
Odkrywamy Śląsk
Odkąd pod koniec 2019 roku przeprowadziliśmy się do Katowic, zaczęliśmy eksplorować na rowerach okolice. I mimo że już półtora roku mieszkamy na Śląsku, wciąż odkrywamy jego nowe zakątki i mniej oczywiste atrakcje turystyczne. Chcemy podzielić się z Czytelnikami najciekawszymi, ale mniej znanymi miejscami i trasami rowerowymi, więc w najbliższym czasie przygotujemy serię artykułów o turystycznych ciekawostkach regionu. Zaczniemy od przedstawienia Wam pałacu w Pławniowicach.

Pałac w Pławniowicach – architektoniczna perełka
Pławniowice to wieś leżąca na skraju województwa śląskiego, miedzy Gliwicami a Strzelcami Opolskimi. Gdyby nie imponujący zabytek, który znajdziemy na terenie gminy, pewnie w ogóle byśmy nie wiedzieli o jej istnieniu. Pałac Ballestremów, bo o tym zabytku mowa, to XIX-wieczna budowla reprezentująca styl neomanieryzm niderlandzki. Nie znamy się bardzo na architekturze, ale w źródłach na stronie pałacu przeczytaliśmy, że styl ten charakteryzuje się zastosowaniem ceglanej kolorystyki ścian i licznymi dekoracjami o fantasmagorycznych formach. Pałac w Pławniowicach jest obiektem dwukondygnacyjnym na planie litery „U”, przykryty wysokimi dachami czterospadowymi. Dachy budynku zdobią liczne wieże i iglice. Do II wojny światowej pałac był własnością prywatną i należał do rodziny Ballestremów. W 1945 roku przekazany został do dyspozycji władz kościelnych. Dziś znajduje się w nim ośrodek edukacyjno-formacyjny diecezji gliwickiej.

Na wycieczkę rowerową
Naszą wycieczkę do Pławniowic rozpoczęliśmy w Gliwicach. Samo miasto jest warte większej uwagi turysty i eksploratora. Kryje wiele historycznych zabytków, z pięknym starym rynkiem na czele. Z pewnością warto odwiedzić też miejską palmiarnię i dawną radiostację z charakterystyczną wieżą. Atrakcji oczywiście jest więcej, ale o Gliwicach napiszemy osobny tekst. W trakcie wycieczki do Pławniowic tylko przejechaliśmy przez centrum miasta i odbiliśmy na północ w stronę jeziora Dzierżno Duże.
Warto dodać, że w okolicach Gliwic znajdziemy trzy spore jeziora, które służą jako obszar rekreacyjny. Po wyjeździe z miasta trasa wiedzie przez wsie i tereny rolnicze. Teren jest raczej płaski, drogi asfaltowe. Polecamy, aby planując trasę do pałacu uwzględnić także wspomniane jeziora i zaplanować krótki odpoczynek na plaży.

Pałac i park
A jeśli śpieszno nam do celu wycieczki, możemy dłuższy postój na popas i odpoczynek zaplanować w parku okalającym pałac w Pławniowicach. To nieduży, ale bardzo zadbany kompleks, w którym znajdziemy ciekawe okazy starych drzew. Za wejście na teren parku trzeba zapłacić 5 złotych. W wybrane dni tygodnia można zwiedzać pałacowe wnętrza. Nam się niestety nie udało, bo nie zapoznaliśmy się uprzednio z informacjami o zwiedzaniu dostępnymi na stronie właścicieli obiektu. Oznacza to, że pewnie będziemy musieli powrócić do Pławniowic i zobaczyć, co kryją w sobie piękne mury pałacu. Tym razem musieliśmy zadowolić się odpoczynkiem na ławce w cieniu wiekowych dębów i widokiem na fasadę pałacu. Nie narzekaliśmy.

Pełni estetycznych wrażeń wróciliśmy w drogę powrotną do Gliwic zahaczając o Bycinę. W wiosce znajdują się ruiny pałacu, których nie polecamy do zwiedzania. Pałac jest w opłakanym stanie, jego mury wyglądają, jakby miały lada moment runąć. Na pewno nie warto ryzykować wejścia do środka, który z resztą nie wiele ma do zaoferowania poza gruzem i kurzem. Zdecydowanie lepiej pojechać do Gliwic i tam pozwiedzać liczne zabytki.
